Józef Mehoffer i tajemnicza ważka

Józef Edler von Mehoffer urodził się 19 marca 1869 roku w Ropczycach na Podkarpaciu. Jego przodkowie pochodzili z Austrii, gdzie cieszyli się wielkim poważaniem. Należeli do klasy urzędniczej. Ojciec Józefa, Wilhelm, sprawował posadę radcy Sądu Krajowego, starosty powiatu ropczyckiego oraz prezesa Sądu Powiatowego. Józef Mehoffer nie zdążył jednak dobrze poznać swego ojca, ten bowiem zmarł, gdy chłopiec miał zaledwie 4 lata. Opiekę nad przyszłym malarzem i czwórką jego rodzeństwa sprawowała jedynie matka, Aldona.
Józef Mehoffer już jako dziecko przejawiał wyjątkowe zdolności plastyczne oraz zamiłowanie do sztuki. Okres Młodej Polski zresztą był bardzo natchniony – wrażliwość młodzieńca spowodowała, że dał się tej atmosferze pochłonąć bez reszty.
Józef Mehoffer – fakty biograficzne
Mehoffer fach malarski zdobywał pod okiem słynnego Jana Matejki. W tym samym czasie u mistrza uczyli się także Stanisław Wyspiański i Jacek Malczewski – trzeba zatem przyznać, że zarówno nauczyciel, jak i towarzysze trafili mu się godni. To właśnie za sprawą swojego nauczyciela Józef poznał Zygmunta Pusłowskiego – znanego mecenasa artystów, który okazał się dla młodego malarza wyjątkowym wsparciem. Przyjmował go często w swoim pałacu w Czarkowach, gdzie odbywały się spotkania elit, dyskutujących i rozprawiających na tematy polityczne i artystyczne. Wśród znamienitych gości przewijały się takie nazwiska jak Boznańska, Malczewski, Matejko, Rostworowski. To również za sprawą finansowego wsparcia mecenasa Pusłowskiego Józef Mehoffer otrzymał stypendium, dzięki któremu mógł pobierać nauki w Academie Colarossi oraz na Akademii Sztuk Pięknych. Obie uczelnie znajdowały się w Paryżu. Pierwsze artystyczne wykształcenie Józef Mehoffer odebrał w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Po wielu latach, w 1905 roku stał się jej wykładowcą, a później rektorem.
Prywatnie Mehoffer ożenił się z Jadwigą Janakowską, z którą mieli syna. Chłopiec o imieniu Zbigniew jest jednym z bohaterów najbardziej znanego obrazu artysty, zatytułowanego „Dziwny ogród”.
Mehoffer zmarł na gruźlicę 8 lipca 1946 roku w Wadowicach. Pochowano go na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Jego obrazy można podziwiać w oddziałach Muzeum Narodowego w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu. W krakowskim domu, w którym mieszkał artysta powstało muzeum, poświęcone jego osobie. Mieści się ono przy ul. Krupniczej 26.
Dzieła sztuki użytkowej
Mehoffer był artystą wszechstronnym. Prócz malarstwa trudnił się grafiką artystyczną, litografią, wykorzystywał techniki akwaforty i akwatinty. Historycy sztuki podkreślają jego niezwykły zmysł dekoracyjny. Ornamentyka, która wychodziła spod jego ręki, była prawdziwym mistrzostwem. Fakt, przyszło mu żyć w sprzyjających temu czasach, kiedy właśnie dekoracyjność sztuki była mocno podkreślana i pożądana. Był też na nią rynek zbytu. Mehoffer współpracował z wieloma literatami i drukarniami, tworząc grafiki do książek, projekty okładek czy kart tytułowych. Spod jego ręki wychodziły winiety, inicjały, ekslibrisy, bordiury... Projektował nawet banknoty, arkusze aukcji oraz afisze. Trudno oprzeć się wrażeniu, że sztuka użytkowa Młodej Polski nie mogłaby obejść się bez Mehoffera!
Witraże i polichromie Mehoffera
W okresie Młodej Polski szczególnym powodzeniem cieszyła się sztuka tworzenia witraży. Mehoffer miał na swoim koncie kilka wybitnych projektów z tej dziedziny. Stworzył witraże do katedry Łacińskiej we Lwowie, kościoła Matki Bożej Pocieszenia w Żyrardowie, kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Turku oraz do katedry na Wawelu. Za arcydzieło uznano zaś witraże w katedrze św. Mikołaja w szwajcarskim Fryburgu. W Muzeum Narodowym w Krakowie można zaś podziwiać witraż Vita somnium breve.
Mehoffer był również autorem licznych polichromii, czyli wielobarwnej ozdoby malarskiej ścian i sufitów. Jedne z pierwszych polichromii stworzył we współpracy ze Stanisławem Wyspiańskim, kiedy to młodzi artyści pracowali na zlecenie Jana Matejki w Kościele Mariackim w Krakowie. Inne tego typu dzieła powstały m.in. w skarbcu na Wawelu czy w katedrze Ormiańskiej we Lwowie.
Cykle i obrazy Mehoffera
Mało mówi się o tym, że Mehoffer był również autorem Drogi Krzyżowej. Czternaście odsłon-stacji znajduje się w kaplicy Męki Pańskiej w bazylice Ojców Franciszkanów w Krakowie. Malarz pracował nad nimi w latach 1933-46. Warto dodać, że prace przerwała na dłuższy czas tocząca się w kraju wojna, jednak wizerunki ostatniej drogi Chrystusa przetrwały i Mehoffer mógł je zakończyć już po wojnie. Ciekawostką jest to, że artysta przemycił do scen biblijnych polskie motywy ludowe – św. Weronika i św. Maria Magdalena są przedstawione w strojach huculskich.
Józef Mehoffer miał na swoim koncie także dziewięć cykli tematycznych dotykających tematu tańca. W sposób wyjątkowo zręczny potrafił też, pod pozorem portretowania postaci, dotykać istoty strojów ludowych czy historycznych. Z tego punktu widzenia można nazwać go dokumentalistą polskiej kultury. Mimo, że epoka, w której przyszło mu tworzyć, kładła spory nacisk na ozdobność, w jego dziełach wyraźnie widać podejście realistyczne.
Do najbardziej znanych obrazów Mehoffera należą: „Rynek krakowski”, „Autoportret”, „Portret żony”, „Plac Pigalle w Paryżu”, „Wisła pod Niepołomicami”, „Meduza”, a także najsłynniejszy „Dziwny ogród”. A skoro już o nim mowa...
Mehoffer – „Dziwny Ogród”
W książce „Wielkie sekrety arcydzieł sztuki” autorstwa Joanny Łenyk-Barszcz oraz Przemysława Barszcza obrazowi „Dziwny ogród” poświęcono cały rozdział. W zasadzie głównym tematem rozważań stał się ogromny owad, który góruje nad całą sceną. Wystarczy rzut okiem na to płótno, aby stwierdzić, że ważka jest jakby nie z tego świata, jakby była wytworem fantazji autora, tudzież senną zjawą. Ponieważ jest tak bardzo odcięta od rzeczywistości obrazu, stała się ona przedmiotem licznych domysłów i rozważań. We wspomnianej książce pojawia się kilka ciekawych teorii. Pierwsza z nich mówi o tym, że to Wyspiański zrobił na płótnie Mehoffera dużego, żółtego kleksa. Mehoffer postanowił ratować się w najprostszy sposób – przekształcając plamę w nadnaturalnej wielkości owada. Inna teza, przytoczona w książce, odnosi się do filozofii Freuda. W tym kontekście ważka jawi się jako erotyczny symbol, puentujący zakazane pragnienia malarza. Są też bardziej rzeczywiste wyjaśnienia. Zgodnie ze zdaniem grafika Bohdana Wróblewskiego, pojawienie się owada ma związek z upamiętnieniem odkrycia „największej ważki wykopaliskowej”. Teorii jest bardzo wiele, a która jest prawdziwa – chyba próżno szukać odpowiedzi.
Cóż, trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby nie ważka widniejąca na samym środku płótna nie byłoby podstaw do zatytułowania obrazu „Dziwny ogród”. To ona jest w nim dziwna. Niepojęta, o nadprzyrodzonej wielkości a może i mocy, której świadomy był jedynie Józef Mehoffer....
Źródło obrazu Józef Mehoffer „Dziwny ogród”: https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Mehoffer#/media/Plik:J%C3%B3zef_Mehoffer,_Dziwny_ogr%C3%B3d.jpg
We wpisie powołano się na pozycję „Wielkie sekrety arcydzieł sztuki”Joanna Łenyk-Barszcz, Przemysław Barszcz, wyd. Fronda PL, Warszawa 2021