Sebastiaen Vrancx – flamandzki milicjant

Vrancx – fakty biograficzne
Sebastiaen Vrancx urodził się w roku 1573, najprawdopodobniej w Antwerpii. Podobnie jak w przypadku wielu innych malarzy barokowych, życiorysu tego artysty również nie da się odtworzyć szczegółowo i z absolutną pewnością. Wiadomo, że Vrancx był praktykantem w warsztacie Adama von Noorta, flamandzkiego malarza, który był nauczycielem słynnego Petera Paula Rubensa. Podejrzewa się, że po odbyciu nauki młody adept malarstwa odwiedził kolebkę sztuki, czyli Włochy. Z 1600 roku zachował się dokument, który mówi o przyjęciu Sebastiaena Vrancxa do gildii św. Łukasza w Antwerpii i uzyskaniu przez niego tytułu mistrza. Od tamtej pory działał aktywnie w miasteczku. Był bardzo szanowany, zwłaszcza za swoje sceny bitewne. Jedno z płócien dostąpiło szczególnego zaszczytu, nabył je bowiem sam mistrz Rubens.
Flamandzki malarz w służbie miastu
Od 1610 roku Sebastiaen Vrancx wstąpił do elitarnego stowarzyszenia humanistów i artystów Antwerpii. Była to doskonała okazja, aby poznać osobiście i nawiązać bliższe relacje ze śmietanką towarzyską miasta. Rok później Vrancx przyjął honorowe stanowisko dziekana cechy św. Łukasza. Jednak obok pracy artystycznej jego kariera zaczęła rozwijać się także na innym polu... Od 1613 roku był członkiem i okręgowym szefem miejscowej milicji cywilnej. Kilkanaście lat później (1626) objął stanowisko kapitana milicji. Przyniosło mu to spore korzyści finansowe oraz zwolnienie z podatków.
Sebastiaen Vrancx prowadził także działalność warsztatową – wiadomo, że uczyli się u niego młodzi malarze, zainteresowani w tworzeniu scen bitewnych, w których jak wiadomo był mistrzem. Oprócz tego malarz działał aktywnie w dziedzinie retoryki – napisał szereg wierszy i kilkanaście utworów komediowych. Vrancx stworzył także serię ilustracji do „Eneidy” Wergiliusza, współpracował również z grafikami i wydawcami.
Malarz zmarł w 1647 roku w rodzinnej Antwerpii.
Motywy w twórczości Vrancxa
Sebastiaen Vrancx był mistrzem sztafażu. Warto wyjaśnić ten termin – sztafaż to inaczej szczegóły obrazu takie jak postaci, zwierzęta oraz nieistotne scenki poboczne, które uzupełniają kompozycję, ale nie odciągają widza od głównego przesłania dzieła. Obrazy Vrancxa często kipią od tych „gratisowych” elementów, jednak czyni to jego twórczość bardzo charakterystyczną. Nie ma nic gorszego od bycia artystą, który niczym się nie wyróżnia, czyż nie? Oprócz tego Sebastiaen miał wybitny talent do scen bitewnych, które przyniosły mu najwięcej chwały. Malował również alegorie, przenosił na płótno sceny z mitologii. Chętnie czerpał z życia wiejskiego, czy miejskich jarmarków. Jest także autorem jednego z licznych w sztuce niderlandzkiej specyficznych przedstawień „Czterech pór roku”. Nie są to jedynie pejzaże prezentujące charakterystyczne cechy danego sezonu. To żywe kartki z kalendarza, w których dużą rolę odgrywa wspomniany sztafaż.
Sceny bitewne
Blisko połowa zachowanych dzieł Vrancxa przedstawiała sceny batalistyczne. Obrazy bitew były ulubionym tematem malarza, prawdopodobnie ze względu na to, że przez lata pełnił służbę w antwerpskiej milicji. Był pierwszym w Niderlandach, który tak bardzo rozwinął ten gatunek. Osobiste doświadczenie w sprawach wojskowych inspirowało go do wielokrotnego podejmowania tematu potyczek kawalerii i walk prowadzonych m.in. w trakcie wojny osiemdziesięcioletniej. Jednym z takich obrazów było płótno „Bitwa między Lekkerbeetje a Bréauté na wrzosowisku”. Przedstawia on sceny bitewne pomiędzy jeźdźcami wrogich obozów. Nie jest to krwawa masakra, jednak Vrancxowi udało się zachować dużą dynamikę i stworzyć napięcie pomiędzy postaciami. Kolejny obraz o tej tematyce „Bitwa pod Vimpfen 6 maja 1622” jest bardzo przestrzenny, obozy wojenne ciągną się na nim aż po horyzont. Vrancx nie poświęcił wiele miejsca na pierwszy plan, stopniował głębię drobnymi krokami, nie stosował jednak czystego układu. Scenki układał wokół „wstęgi”, co było bardzo ciekawym podejściem do kompozycji.
W miarę jak jego styl ewoluował, Sebastiaen Vrancx był coraz bardziej uważny w swoich scenach batalistycznych. Potrafił coraz lepiej zorganizować kompozycje figuralne, uczynić je bardziej wyważonymi, oraz bardziej świadomie zagospodarować przestrzeń tła. W dziedzinie scen batalistycznych, wśród malarzy północnej Europy, nie miał sobie równych.
Złodzieje i wieśniacy
Vrancxowi nieobce były także sceny rodzajowe. Zwłaszcza po powrocie z Włoch, gdzie malował sceny biblijne, w rodzimej Antwerpii odreagowywał prostymi, codziennymi motywami z życia miasteczka i okolicznych wsi. Czerpał inspirację z sielskich zabaw, festynów czy miejskich maskarad. Przykładem jest płótno „Nocny widok Antwerpii z eleganckimi postaciami w drodze na maskaradę”. Malarz w rewelacyjny sposób uchwycił tutaj klimat wieczoru, atmosferę nocy i tajemniczego balu, na który prawdopodobnie udają się postaci. Widać tu bardzo inteligentną pracę ze światłem. Motywy przebierańców Sebastiaen Vrancx czerpał ze swoich doświadczeń jako pisarza i aktora w sztukach wystawianych przez Izbę Retoryki, której był członkiem.
Osobnym tematem, niejako związanym ze służbą, były obrazy... rabusiów! Należy przyznać, że był to dość osobliwy pomysł, jednak wciąż głęboko odpowiadający malarstwu rodzajowemu. Inne obrazy Vrancxa należące do tego gatunku to m.in. „Targ wiejski”, „Pejzaż z podróżnikami” oraz „Zebranie ludności przy krzyżu pielgrzymkowym w Ekeren”.
Źródło obrazu Sebastiaen Vrancx „Napad na konwój”: https://en.wikipedia.org/wiki/Sebastiaen_Vrancx#/media/File:Jan_Brueghel_(I)_and_Sebastian_Vrancx_-_Assault_on_a_Convoy.jpg