Sisley Alfred – oddany impresjonista

Alfred Sisley urodził się 30 października 1839 w Paryżu. Jednak nazwisko „Sisley” nie kojarzy się bynajmniej z Francją. Rodzice malarza byli obywatelami Wielkiej Brytanii (podobnie jak mały Alfred), a do Francji przybyli w interesach. William Sisley handlował jedwabiem, co przynosiło niemałe pieniądze. Matka, Felicia Sell, jako koneserka muzyki sakralnej i dawnej, stwarzała w domu atmosferę umiłowania wiedzy i sztuki. Klimat paryski w jakim przyszło dorastać młodemu Alfredowi, prowadził nieuchronnie do artystycznej kariery. Zwłaszcza, że jak większość artystów, Sisley już od najmłodszych lat wykazywał talent i zainteresowanie sztuką. Wpływ paryskiego ducha był prawdziwym zmartwieniem Sisley'ów, którzy pragnęli, aby ich syn zajął się poważną profesją. Dlatego w wieku 18 lat Alfred Sisley wysłany został do Londynu na studia biznesowe. Po 4 latach zgłębiania tajników handlu i przedsiębiorczości, porzucił studia i wrócił do Paryża. W 1862 roku dostał się do słynnej Akademii Sztuk Pięknych - Ecole des Beaux-Art. W pracowni Marca Charlesa Gleyre nawiązał znajomość z takimi późniejszymi sławami jak Frederick Bazille, Claude Monet i Pierre Auguste Renoir, którzy stali się jego towarzyszami malarskich plenerów.
En plein air – malarstwo plenerowe
W jakim stylu malował Alfred Sisley? Odpowiedź na to pytanie jest wyjątkowo prosta. W przeciwieństwie do innych malarzy, którzy w swojej karierze artystycznej dotykali różnych stylów i przechodzili przez wiele nurtów, Sisley był od samego początku wierny impresjonizmowi. Malował w plenerze, dlatego też znany jest jedynie jako pejzażysta. Impresjonizm w ogóle zakładał malowanie w terenie, uchwycenie momentu. Dlatego impresjoniści malowali o różnych porach dnia (np. Alfred Sisley „Sahurs Meadows w porannym słońcu”, „Molesey Weir – ranek”, „Czerwcowy poranek w Saint-Mammes”), przy różnej pogodzie („Mróz w Louveciennes”, „Wczesny śnieg w Louveciennes”). Malarstwo en plein air wykorzystywało bogatszą paletę barw, a także ukazywało krajobraz w szerokiej perspektywie i głębi. Co więcej, obecność naturalnego światła słonecznego miała zdecydowany i silny wpływ na kolorystykę obrazów. Aby uchwycić ulotne wrażenie związane z porą dnia i pogodą, Sisley malował krótkimi i szybkimi pociągnięciami pędzla. Sisley, Renoir, Monet wyprowadzili malarstwo na zewnątrz. Malowanie w studio nie robiło na nich wrażenia, nie przynosiło satysfakcji robienie szkiców plenerowych i wielogodzinna praca w warsztacie, polegająca na odtworzeniu, a nie uchwyceniu, chwili.
Obrazy impresjonistyczne w Salonie
Nowatorskie podejście do sposobu i miejsca pracy oraz innowacyjność techniki, sprawiły, że impresjoniści stworzyli swój własny, odrębny styl, który początkowo nie był zbyt dobrze przyjmowany. Sisley nie wystawiał swoich obrazów w zbyt wielu miejscach. Co za tym idzie, nie wiodło mu się zbyt dobrze w kwestiach finansów. Najważniejszą galerią, która mogła przynieść malarzowi renomę był paryski Salon. Jednak stawiał on bardzo wysokie wymagania, jeśli chodzi o dzieła sztuki, które mogą się w nim pojawić. Salon był finansowany przez państwo, zarządzała nim zaś miejscowa Akademia Sztuk Pięknych, która ustalała wymagania i standardy dla dzieł, które będą w nim prezentowane. Niemal każdy francuski artysta XIX wieku dążył do tego, aby wystawić tam swoje obrazy. Wprawdzie Alfred Sisley dopiął swego i w 1868 roku jego obrazy zawisły w paryskiej galerii, jednak nadal nie przyniosło mu to sukcesu, a popyt na jego obrazy wcale się nie zwiększył.
Tamiza i Sekwana – rzeki Sisleya
Mimo, dosadnie mówiąc biedy, jakiej zaznawał Alfred Sisley, kilkukrotnie udało mu się zorganizować pieniądze na wyjazdy do Londynu. Pierwsza podróż miała miejsce w 1874 roku. W trakcie pobytu na wyspach, Sisley namalował blisko 20 obrazów, przedstawiających Tamizę. Malował głównie w Molesey. Po powrocie, Sisley wraz z innymi impresjonistami, zorganizowali własną wystawę, w trakcie której mógł zaprezentować serię krajobrazów znad Tamizy. Były to między innymi takie płótna jak „Regaty w Molesey”, „Regaty w Hampton Court”, „Most w Hampton Court”, „Pod mostem w Hampton Court” - wszystkie z 1874 roku. Co ważne, po latach, historyk i krytyk sztuki, Kenneth Clark, nazwał te dzieła „idealnym momentem impresjonizmu”. Drugą rzeką, którą z upodobaniem malował Alfred Sisley była Tamiza. Wśród obrazów francuskiego impresjonisty z tą rzeką w tle znajdziemy takie tytuły jak „Sekwana o świcie” („La Seine au point du jour”), „Powódź w Port-Marly”, „Sekwana w Port-Marly”, czy „Sekwana w Bougival”. Ostatnie płótno znajduje się w słynnym Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku.
Sisley nie był artystą cenionym, mimo iż źródła mówią o blisko 900 obrazach olejnych oraz 100 pastelach, które wyszły spod ręki tego wybitnego malarza. Alfred był przyćmiony przez innych artystów, tworzących w nurcie impresjonistycznym. Do końca życia zmagał się z problemami finansowymi. Zmarł 29 stycznia 1899 roku. Jego obrazy zyskały na popularności, ale stało się to długo po jego śmierci. Dziś bardzo wiele dzieł Sisleya można podziwiać w słynnym muzeum Musee d'Orsay w Paryżu, ale niektóre zawędrowały także do Stanów Zjednoczonych, choćby do Art Institute w Chicago.
Źródło zdjęcia: https://en.wikipedia.org/wiki/File:Sisley_la_seine_au_point_du_jour_1877.jpg