Andrea Mantegna – malarz i rytownik
Pupil Francesco Squarcione
Andrea Mantegna urodził się około roku 1431 w Isola di Carturo, w okolicach Padwy. Jego ojciec był cieślą. W wieku 11 lat został uczniem Francesco Squarcione. Z zawodu krawiec, Squarcione był zagorzałym amatorem tradycji antycznych. Zamiłowanie do sztuki starożytnego Rzymu odzwierciedlało się w bogatej kolekcji dzieł sztuki, które przywoził ze swoich podróży po Italii. Około 1440 roku założył szkołę artystyczną w Padwie, w której, jak podają kroniki spisane przez Giorgio Vasariego, przez lata uczyło się 137 adeptów sztuki. Mówi się, iż Andrea Mantegna był ulubieńcem mistrza, a niektóre źródła podają, iż został przez niego adoptowany. Pobierał od niego nauki nie tylko w zakresie rysunku i rzeźby antyku, ale także uczył się łaciny. Chociaż Squarcione był prawdziwym mecenasem sztuki, to wokół jego postaci kłębiło się także wiele niechlubnych opinii. Mówiono, że wykorzystywał dzieła swoich uczniów i uzależniał ich od siebie właśnie poprzez adopcje. Jak było naprawdę, tego się dowiemy, dość jednak powiedzieć, iż Mantegno opuścił mury szkoły w wieku 17 lat w atmosferze niezgody.
Pierwsze freski Mantegna
Opus no.1 naszego włoskiego artysty renesansu był prawdopodobnie ołtarz bazyliki Santa Sofia. Dzieło datowane na 1448, niestety, uległo zniszczeniu. W tym samym roku, wraz z innymi malarzami, Mantegna wykonywał freski w kaplicy Ovetari, w nawie poprzecznej kościoła Eremitów w Padwie. Stworzył tam serię fresków ze scenami z życia świętych Krzysztofa i Jakuba. W trakcie II wojny światowej zostały one dość mocno uszkodzone, a próby ich rekonstrukcji nie oddają już świetności talentu Montegna. Przypomnijmy, że technika fresku jest wyjątkowo wymagająca i trudna. Płótno fresku to mokry tynk, na którym wykonuje się malunki. Wszelkie poprawki są niemal niemożliwe, dlatego wyjątkowo ważne były wcześniejsze szkice. Co ciekawe, Montegna, szkicował nagie postaci, by w późniejszych fazach tworzenia „ubierać” je we właściwe szaty.
Mała rewolucja
Silny wpływ pierwszego nauczyciela Mantegna, wyrażał się w tym, iż postaci z jego dzieł były jakby z kamienia. Jakby włoski malarz malował rzeźby, a nie żywych ludzi. Jednak kiedy wyrwał się spod skrzydeł Squarcione, zaczął patrzeć inaczej na bohaterów swoich dzieł. Starał się je ożywić, jednocześnie nie odchodząc od precyzji i surowości w zarysie. I choć nigdy nie pozbył się surowych naleciałości pierwszej szkoły, to z czasem kolorystyka i nasycenie barw w jego dziełach zaczęły się zmieniać, dojrzały. Dodatkowo Mantegna eksperymentował z perspektywą, często obniżał horyzont, co było znamienne dla wielu, współczesnych mu włoskich malarzy. Pragnęli w ten sposób nadać dziełu cechy majestatyczne, monumentalne, pełne dostojeństwa.
Na dworze Gonzagów w Mantui
Ze względu na złe relacje ze Squarcione, Mantegna opuścił Padwę i już nigdy tam nie powrócił. Na pewien czas osiadł w Mantui, gdzie w 1460 roku przyjął urząd nadwornego artysty włoskiego rodu arystokratycznego Gonzagów. Szacunek i poważanie, jakim cieszył się jako osobisty malarz arystokracji, pozwoliły mu na nieco artystycznej swobody i rozwinięcie skrzydeł. W ówczesnym budynku sądu w Mantui, dziś znanym jako Pałac Książęcy w Mantui, stworzył freski, które uznano za prawdziwe arcydzieło. Przedstawiały one portrety członków rodziny Gonzagów, a także ich dalszych krewnych. W 1488 roku otrzymał zaproszenie od papieża Innocentego VIII. Wyjechał do Watykanu, gdzie w Pałacu Apostolskim stworzył serię fresków, w tym słynny „Chrzest Chrystusa”. Wiele lat później zostały one zniszczone na polecenie papieża Piusa VI. W 1490 roku Andrea Mantegna powrócił do Mantui, gdzie tworzył dalej, mimo pogarszającego się stanu zdrowia. Wówczas powstały takie jego dzieła jak „Madonna wśród skał” („Madonna delle Cave”, tempera na desce), „Opłakiwanie zmarłego Chrystusa” („Cristo morto”, tempera na płótnie) czy „Matka Boska Zwycięska” („Madonna della Vittoria”, tempera na płótnie), którą obecnie można podziwiać w paryskim Luwrze.
Rytownik Mantegna
Jak wspomnieliśmy we wstępie do artykułu, Mantegna zajmował się z sukcesem sztuką miedziorytu. Technika ta była stosunkowo świeża i znajdowała się dopiero we wczesnej fazie rozwoju. Podobnie jak fresk, metoda rytu nie była łatwa. Narzędzie rytownika to rylec, którym wykonuje rysunek na płycie miedzianej. Jak można się domyślić, w tym przypadku także nanoszenie poprawek jest niemal niemożliwe. Włoski malarz Mantegna prowadził warsztat rytowniczy. Należał on do czołowych wytwórni grafiki w Wenecji przed rokiem 1500. Zachowało się niewiele dzieł Mantegna wykonanych tą techniką. Przede wszystkim artysta nie podpisywał swoich tabliczek, jak później czynił to Durer, który w każde swoje dzieło wkomponowywał swój monogram. Z relacji Vasariego wiemy, iż Mantegna zaczął grawerować w Rzymie, pod wpływem takich włoskich artystów jak Baccio Baldini i Sandro Botticelli. Współcześni historycy sztuki podważają tę teorię, która sugerowałaby, iż włoski rytownik trudnił się tą techniką jakieś 17 lat przed swoją śmiercią. Są bardziej skłonni wierzyć, iż Andrea Mantegna zajął się tą gałęzią sztuki wizualnej jeszcze w Padwie, gdzie pod okiem wybitnego złotnika epoki, Niccolo.
Ostatnie lata życia Andrea Mantegna były pasmem trudnych wydarzeń: śmierć żony, wygnanie jego syna Francesco z Mantui, pogłębiające się problemy finansowe. Zmarł 13 września 1506 roku w Mantui. W Bazylice Saint Andrea, w której niegdyś malował ołtarz kaplicy grobowej, jego synowie postawili mu pomnik.
Dziedzictwem Mantegna były nie tylko liczne freski, ale także wprowadzenie tzw. iluzjonizmu przestrzennego, zarówno na malowidłach ściennych, jak i obrazach religijnych. Dodatkowo, jego tradycja dekorowania sufitów była wzorem dla artystów przez kolejne trzy wieki.
Źródło obrazu „Opłakiwanie zmarłego Chrystusa”: https://en.wikipedia.org/wiki/Andrea_Mantegna#/media/File:Andrea_Mantegna_-_The_Lamentation_over_the_Dead_Christ_-_WGA13981.jpg